8
Ile w stanie jestem jeszcze walczyć? Ile siły będę miała by się nie poddać. On... On jest taki niezdecydowany. Widzę to w nim. Mówi, że już nie chce, że juz nie potrafi, że już mu nie zależy. Ale za chwilę pisze jak mu jest ciężko, że nie chce mnie więcej ranić. Zatacza jedno wielkie koło. Mói, że chce mu się płakać jak myśli o tym, jak mnie zranił. Więc pokazuje, że jednak jemu zależy na mnie. Więc w takim razie dlaczego mnie odtrąca?
Godzina 3 w nocy. Włączyłam komputer. Słoneczko na gg zapaliło się na żółto. Myślałam, że śpi, że go nie ma. Ale minęła minuta i napisał:
.on
02:59:12
czemu nie śpisz
02:59:12
?
Ja
02:59:32
nie moge
02:59:34
a Ty?
.on
02:59:40
nie mogę
.on
03:05:13
gdzie byłas cały wieczór?
Ja
03:05:35
w domu
Więc zauważył, że mnie nie ma. Dlaczego nie mógł spać. O czym myślał? Skoro się męczył z tym wszystkim, to dlaczego nie pokona siebie i nie zostanie ze mną? Po co pisał w nocy. Mógł udawać, że go nie ma... A jednak napisał...
.on
03:23:36
nie jest mi łątwo
03:23:42
uwierz...
Ja
03:23:49
to czemu to robisz?
03:26:54
czemu nie pozwalasz mi do siebie zadzwonić, porozmawiać, czemu nie możesz przyjechać przytulić, czemu nie moge czekać na Ciebie gdy będziesz w holandii...
03:27:05
czemu mnie odpychasz?
.on
03:27:29
bo nie chcę Cię już więcej ranić
Ja
03:27:48
tylko w taki sposób mnie ranisz
.on
03:28:55
myślisz że targnełą byś gdybym Ci za dwa miesiące jeszcze raz to powiedział?
Po co te słowa? po co to pisze. Jeśli naprawde mnie nie chce, dlaczego nie zniknie? Nie usunie, nie zablokuje, nie przestanie pisać? Czemu daje mi wciąż kolejne nadzieje? ;(