23
NIe wiem, w którym momencie popełniłam błąd. Kochałam go i kocham nadal. wybaczyłam wszystkie słowa, które kierował do mnie zadając ból. I boli nadal. Satarm się walczyć o swoje życie. Ale czym ono jest? Nie odzywam się, milczę. W pracy od rana staram się udawać, że wszystko jest w porządku jednak z wybiciem godziny końca pracy nie mam nic. Nie mam przyjaciółki, z którą mogłabym poplotkować, nie mam powodów do uśmiechu, godziny płyną w zaskakująco wolnym tempie. A gdy wybija godzina udania się do snu, staram się zasnąć. I nie mogę a gdy sie uda, pojawia się on. Nie radzę sobie z własnym życiem. Nie widze już przyszłośći. Tylko szarą teraźniejszość niezwykłej Kobiety... Bo wiem, że jestem niezwykła, tylko w złym miejscu. Na dnie.
dałby Bóg choć 1% szczęśliwie kochających całe zycie, ale nawet tylu sie nie znajedzie
powodzenia w trudnych chwilach
Dodaj komentarz